niedziela, 17 lipca 2016

Od Lavender

Spacerowałam po obszernym lesie, a obserwował mnie pewien nieduży wróbelek, najwyraźniej obawiając się, cóż za istota chce zrobić w jego domu? W rzeczywistości po prostu szukałam tu żywej duszy. Od mojej ucieczki ze stada mojej rodziny, nie spotkałam jeszcze żadnego konia. Ewentualnie ptaki, czy też jednego młodego wilka, który na mój widok zwiał z przestrachem. I dobrze. Przynajmniej ominęłam szalony bieg, czy też raczej ucieczkę przed tym dzikim zwierzem. Wydawało się, że nie mam na co liczyć, jeśli chodzi o spotkanie innego kopytnego niż jelenia, czy sarny. drzewa powoli przerzedzały się, a ja wkroczyłam na obszerną kwiecistą łąkę. Zbyt dużo kolorów, zdecydowanie. Znalazłam samotny wielki dąb, który ofiarował mi zbawienny cień w ten gorący dzień i ułożyłam się pod jego konarami. Oparłam głowę o pień i mogłam rozkoszować się kolejnym dniem spędzonym w samotności. Nieświadomie zaczęłam nucić melodię, którą sama sobie wymyśliłam. Gdy spojrzałam się w górę, zauważyłam, że wróbelkowi znudziło się chyba śledzenie mnie i odleciał w nieznaną mi stronę. Sama nie wiem kiedy, lecz zapadłam w sen.
***
Obudziłam się. Na niebie widać już było pierwsze migające gwiazdy. Ostatnia szansa, by poszukać jakiejś niewielkiej jaskini na nocleg. Żwawym kłusem ruszyłam w stronę zachodnią, gdzie w oddali dostrzegłam niskie góry. Tam powinno być to, czego szukałam. I rzeczywiście, znalazłam małą grotę, w której co prawda było chłodnawo, ale w połączeniu z gorącą temperaturą - miejsce idealne. Oparłam się o 'ścianę' i przymknęłam powieki.
***
Nadszedł kolejny dzień. Obudziły mnie pierwsze słoneczne promienie, które jakby tańczyły po moim pysku i nadzwyczaj dobrze się tym bawiły. Wyjrzałam z mojego tymczasowego mieszkanka i ujrzałam w oddali pasącą się sylwetkę konia. Moja szansa, na dowiedzenie się, gdzie aktualnie się znajduję. Zdecydowanie zakłusowałam w stronę Obcego. Dzieliło nas może z piętnaście metrów. Dziesięć. Pięć. Trzy.
- Kim jesteś? - Spytałam podejrzliwie, choć koń miał więcej powodów, według których to on powinien mnie o to zapytać.
< Ktoś coś? Długość nie jest zbyt dobra, ale może ta fabuła jeszcze się jakoś rozkręci... 8) >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz