-Pościgamy się?-Zapytał chłopak.
-Haha! Z tą nędzną szkapą nic nie zrobisz!-Odpowiedziała ze śmiechem dziewczyna.
Jeszcze zobaczymy pomyślałem. Chłopak wsiadł na mnie. Razem pojechaliśmy w teren gdzie ustawiłem się na linii startu. Nagle przyszły dwie dziewczyny. Jedna mówiła start, a druga poszła na linię mety. Nagle usłyszałem odliczanie:
-3
-2
-1
-Wio!!!
Ruszyłem od razu cwałem, nie to co ten arab. Wyprzedziłem go o kilkanaście szybkości. Ukończyłem wyścig pierwszy z wielką przewagą.
-Przecież to nie możliwe!-Krzyknęła dziewczyna.
Diamond?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz